Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Ostrożnie z ogniem 219.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

— Pojedziesz na rok cały i nie będziemy się widzieli.
— Juljo — rok cały, to wieczność — rok młodości, to skarb bez ceny — rok życia stracony, gdy szczęście przed nami.
— Lepiej rok stracić niż życie! zawołała żywo... Nigdy już nie mogę być szczęśliwą chyba z tobą, lecz nad nieszczęście we dwoje, wolę samotną śmierć powolną. Dla tego nim będę twoją, chcę wiedzieć, żeś mój na zawsze. Tak — jeszcze rok próby, — i to nie ostatnia.
— Jakto? jeszcze ci dosyć nie będzie.
— Dosyć — nie! nie dosyć!
Jan upadł na krzesło. — Rok cały! powtarzał.
— Rok, ale na ten rok daję ci pokarm Janie, odpowiedziała śmiało Julja. — Jeśli jedno uczucie, jedna myśl cię wyżywi — wrócisz i —
— I pozwolisz mi naówczas?
— Naówczas zobaczę.