Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Poezye tom 1.djvu/012

Ta strona została uwierzytelniona.

O! uczuć co się wówczas w sercu mojém działo,
Gdym rozbrat biorąc z przeszłością nadziemną,
Rzekł w sercu — stało się — stało!
Inny teraz świat przedemną.
Uczuć tego niemożesz, co się ze mną działo,
Boś nigdy swéj przeszłości nie żegnał ze łzami,
Bo ci serce nie pękało,
Za poëty marzeniami.
Za słodkiém życiem sennego dumania,
Jak mnie dziś — kiedy gwałtem porwany z téj drogi,
Wchodzę w świat, co mi przeszłość na wieki zasłania
W obce, zdeptane i skalane progi,
Stoję, patrzę i płaczę, jak to biedne dziecię,
Co swe zabawki przez dumę pokruszy,
Które na tę ofiarę znalazło moc duszy,
Lecz żalu niestłumi przecie.
Mój Boże! wszystko teraz człek za sobą rzuci —
Część swojéj duszy, część samego siebie —
Wszystko na progu u tych wrót pogrzebie —
I nic nie wróci! ach, nic już nie wróci.
O! biada ludziom, co z skrwawioną duszą,
Kiedykolwiek z kimkolwiek pożegnać się muszą,
Lecz ludzi człek pożegna i znowu powita —
Lecz miejsca lube sercu nie na zawsze rzuci —
A przeszłość nigdy nie wróci —
Druga młodość nie zaświta! —