Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Poezye tom 1.djvu/026

Ta strona została uwierzytelniona.



V.
W SWIAT!
URYWEK.



P. Cześnik, w oknie.

Ho! ho! Coś się niepóźnią — Widzę jak starosta,
Zapomniawszy o siwéj oddawna czuprynie,
Nieszczęśliwą swą szkapę raz po razu chłosta,
Myśląc, że taki młodszych od siebie wyminie,
Próżno! próżno Mosanie! nie nasze to lata,
Niechaj młodzież swawoli, nam patrzeć w dłoń klasnąc.
Dziwować się pogderać, poziewać i zasnąć.
Patrz Jejmość starościny toczy się landara —
O! będzie gości do kata,