I prędkiego powrotu w rodzicielskie progi.
Teraz przystąpcie dzieci — daję wam na drogę
Konia, błogosławieństwo — tyle ile mogę —
Jeżeli boś wam i szczęście się skrzywi,
Wrócicie ubodzy, lecz wróćcie poczciwi —
I mnie tak ojciec za młodu wyprawił,
A Bóg dla niego mnie pobłogosławił,
Sciśnij mnie chłopcze, wypijem za zdrowie —
I daléj na koń i w świat Mspanowie!
O dzieci moje, kiedyż was zobaczę —
Jedźcie mi zdrowi, gdy tego potrzeba —
Ja jedna może za wami popłaczę,
I będę zawsze modlić się do nieba,
Naści Wacławie ten krzyżyk święcony,
Módl się do niego wieczorem i z rana,
Niech ci on wspomni twe rodzinne strony.
I ojców twoich przedwiecznego pana.
Na tobie młodszy obraz z Częstochowy —
Noś go na szyi — I u mnie na ścianie
Taki sam wisi. Uchyl przed nim głowy.
Gdy ci nieszczęście w poprzek drogi stanie.