Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Poezye tom 1.djvu/040

Ta strona została uwierzytelniona.
VI.
DZIEWIĘĆ POKOLEŃ LITWY.



Raz Pramżu wyjrzał z nieba przez okno na światy,
Które był stworzył przed laty.
I zmarszczył czoło widząc pasmo zbrodni,
Jak smok opasujące na około ziemię.
Ujrzał i krzyknął — Wszyscy żyć niegodni,
Całe ich wygubię plemię.
Rzekł i tą ręką, która nieba trzyma
Klasnął, aż światy najdalsze zadrżały,
I z głębi otchłań, gdzie duchy siedziały
Wywołał Wieję i Wandę olbrzyma.