— Ale hasło krwi i wojny —
Bo krzyż błyszczy na piersi ich wrogów krzyżaków —
Bo krzyż łańcuchem wisi nad ich szyją —
Krzyż! to rękojeść mieczów, któremi ich biją —
I krzyż nim mała liczba lat upłynie —
Będzie znamieniem Bóstwem w ich krainie.
Krzyż obali twe świątynie —
Krzyż zgruchocze twe ołtarze —
Z nim tu z Zachodu przypłynie
Pokój i światło —
A co ja wiem z przyszłości? Mam zakryte oczy!
Dla mnie czas tyłem zawsze, leniwo się toczy —
Ja nic niewiem, w nic niewierzę!
Wyzwał ci — dobrze! Zobaczym co będzie.
Ja w tysiąc kotłów do wojny uderzę —
Wojna! a kto zwycięży, ten kraj ten posiędzie.
Ja — albo ty aniele.
Pokój! pokój! im niesiesz i kiedy Mnich uczony,
Z moją pomocą, odgrzebał w popiele,
Tajemnicę, co ludzi zabije miliony —
Co zwalczy siły, oręże połamie.
Ogień, który ja z piekła na ziemię przyniosłem,