Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Poezye tom 1.djvu/062

Ta strona została uwierzytelniona.
—   54   —

Co dzień przedumasz o duszy, niebie,
Co dzień zapłaczesz nad sobą
I z każdą chwilą i z każdą dobą,
Smierć się przybliży do ciebie.
Przyszłość ci będzie stać przed oczyma,
Stać i urągać się tobie.
Zechcesz ją schwytać, spojrzysz, już niema,
Czeka na ciebie w twym grobie.
Zniesiesz to wszystko, zniesiesz na świecie
Sto razy więcéj, nieszczęsne dziecię!

Dziś przy kolebce stojąc w około,
Wszyscy ci szczęścia, roskoszy życzą,
Berła w twe ręce, laury na czoło,
Mądrość w twe usta kładną zwodznicżą,
Sypią ci skarby, sypią ci złoto,
Lecz to czcze słowa biedna istoto!

Ja co w doświadczeń chodzę żałobie,
Jedno życzenie przyniosę tobie —
Unikaj życia, szczęścia i nędzy,
Umrzyj — o! umrzyj co prędzéj! —

Dołhe, 3 Września 1833 r.