Ta strona została uwierzytelniona.
X.
BARBARA.
I.
W pałacu cicho było, bo wszyscy usnęli,
Cicho, tylko pod oknem pieśń rybaka brzmiała.
Barbara siedząc smutna na wdowiéj pościeli,
Na szumną Wilią patrzała.
Cicho było. A z bala do złotéj alkowy,
Dochodził śpiew i rzeki z brzegami rozmowy.
Ona siedziała smutna, zamyślona,
Na okno, na drzwi, lampę obracała oczy,
I od niechcenia plotła miękki włos warkoczy,
I tuliła go rączką do białego łona.