Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Poezye tom 1.djvu/082

Ta strona została uwierzytelniona.
—   74   —

Nie będą na mnie patrzali.
Lub — wstrzymaj się chwil niewiele,
Tłum ten gości wnet wyprawię,
A resztę nocy zabawię,
Z tobą, mój drogi aniele.
Poczekasz tu, krótką chwilką,
Klucz od drzwi tych ja mam tylko,
Komnata wszystkim ukryta —

Maska.

O! niemogę, nie, niemogę,
Niedługo pewnie zaświta,
Do domu czas mi już w drogę.
Prośba będzie daremną,
Jeśli nie pójdzisz ze mną.

Król.

Pójdę, lecz nim się stąd ruszę
Wprzód cię jeszcze widzieć muszę.

Maska.

Twarzy odsłaniać nie pora;
Może, gdybyś ją zobaczył,
Więcéjbyś spojrzeć nie raczył,
Lub uciekł, jak od upiora.
Chodź!