Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Poezye tom 1.djvu/085

Ta strona została uwierzytelniona.
—   77   —
Maska.

Żegnam panie.
Próżne prośby, słowa twoje,
Niedaleko mam mieszkanie,
Po nocy się iść nie boję.
Pójdę.

Król.

I ja.

Maska.

Idziesz ze mną?

Król (idąc).

Daj mi rękę! co tak skoro?
Czego lecisz? obacz wprzódy
Ciemne tędy idą wschody,
I światła żadne nie gorą.
Lecz jakże dobrze znasz drogę,
Ja się z tobą zejść nie mogę.
Tu krużganek — schodów dwoje.
Ej powoli! bieżysz przodem
O twoje nóżki się boję,
Zmęczysz je tak szybkim chodem.
W tę stronę? mylisz się może?
Tu kościól stoi w téj stronie?