Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Poezye tom 1.djvu/086

Ta strona została uwierzytelniona.
—   78   —

I nieśpiesz się w imię Boże,
Wszak ja ciebie nie dogonię.

Maska.

Wybacz, bo ja śpieszyć muszę,
Dom mnie niecierpliwie czeka,
A choć droga niedaleka,
Kto pożyczył suknię — (ciszéj) duszę,
Kto oddać przyrzekł za chwilę
Niema czasu do stracenia.
Mijamy zamku przedsienia
Jeszcze drogi, drugie tyle
I

Król.

Czy widzisz jak z zamczyska
Rzęsiste światło połyska,
Słyszysz brzmi muzyka cała!
Tam reszta gości została.
I nam lepiéj zostać było
Niż wlec się poźną nocą
Niewiedzieć gdzie i poco.

Maska

Wróć, gdy ci iść niemiło,
Lecz i do mnie niedaleko.
Słyszę jak mnie dom mój woła,
Widzę go tęskną powieką,