Widzę świat stąd — jak mały, jako pyłek kwiatów,
Czarnieje w oddaleniu, na chmurkach niesiony,
A w koło większych, mniejszych chodzi milion światów,
A za niemi znów światów tysiące, miliony!
Wszystkie światy i ziemie jeden świat składają
W nim jak małe iskierki świecą drobne słońca,
W nim jak małe robaczki ziemie się ruszają
Drobne cząstki wielkiego przestworu bez końca!
O! jakże tu wesoło, tu tańcują światy,
Grają słońca i gwiazdy, śpiewają księżyce,
Piorun lata w złocone przyodziane szaty
wesołe, błyszczące skaczą błyskawice.
Tu wesoło, tu niebo, tu dusze parami
Pobrawszy się, przez ziemie, powietrza i chmury,
Lecą nieśmiertelnemi wzniesione skrzydłami,
Przy dźwiękach pieśni światów, do góry, do góry!
Daléj, daléj! o! ziemio, ty niemasz języka!
Daj mi słowa bym nieba opisał ci strony.
Co chwila, oko duszy zdziwione spotyka
Nowych obrazów, uczuć szereg nieskończony!
Ziemio! nędzny twój język, czcze są twoje słowa!
Zamilknę, niechcę myśli tamtych światów,
Tych myśli różnofarbnych jak kielichy kwiatów,
Więzić w kajdany, które kuje twoja mowa.
Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Poezye tom 1.djvu/092
Ta strona została uwierzytelniona.
— 84 —