Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Poezye tom 1.djvu/139

Ta strona została uwierzytelniona.

I tuman kurzu uniósł się za niemi —
Ogień ołtarza w oddaleniu płonie —
Blednieje, niknie i nic już na ziemi
Nic im nie świeci — W niebie gwiazdy świecą
I wiatry świszczą i obłoki lecą.

W Trokach Swalgoni, wesele,
I długie lata szczęścia i smutków tak wiele.
Po latach długich, po śmierci Kiejstuta,
Na brzeg rodzinny wróciła Biruta,
Gdzie ją pierwsze młodości przysięgi przywiodły,
Na odpoczynek i modły.

Tutaj kiedy świątynię wywrócono starą,
Ona pod jéj zwaliskiem z swym ogniem i wiarą
Spoczęła z Bogami swemi,
Ostatnia Wejdalotka na litewskiéj ziemi.

4 Sierpnia 1836 r.