Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Poezye tom 1.djvu/177

Ta strona została uwierzytelniona.

Kto chce, babką tu być może,
Co ja, to się spać położę —
Bezemnie się zabawicie —


Wszyscy.

Dobranoc.


Jeden.

Śpij tak mile
Jak spałeś całe życie,
Jak zadrzemiesz w mogile!


Drugi.

Teraz komu los padnie,
Ślepą babką zostanie,
Niech się zacznie bieganie —
Niech dogania, odgadnie —


Ślepa Babka (łapie).

A tuś! — trzymam za ręce,
Nie wyrwiesz się braciszku!
Stój, bo rękę wykręcę,
Chciałeś zemknąć po ciszku.
Wprzódy babką cię zrobię
I puszczę cię po sali —
Wówczas pobiegasz sobie