Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Poezye tom 1.djvu/203

Ta strona została uwierzytelniona.

Zabłysła nieśmiertelna po nad nim powieka,
Spójrzał i rzekł — Kocham ciebie!

Odtąd szczęśliwy na ziemi,
Szczęśliwy tak, jak w niebie,
Kto wyrzekł usty swemi:
Kocham ciebie!

Szczęśliwy tysiąc razy
Kto mówione do siebie,
Mógł usłyszeć wyrazy.
Kocham ciebie!

Najszczęśliwszy, kto mówił, słuchał i powtarzał.
Dźwięk ten na jego duszy pamiątkę wyciśnie,
Będzie mu przypomnieniem boleści umarzał
I w chwili zgonu nieba jutrzenką zabłyśnie.

Szczęśliwy kto od matki słyszał — Kocham ciebie!
Szczęśliwy komu ojciec błogosławił siwy,
Komu kocham powiedział przyjaciel w potrzebie —
Kto słyszał z ust kochanki, nad wszystkich szczęśliwy!

Szczęśliwy! Gdy świat murem stanął między niemi,
Oni świat łamiąc lecieli do siebie.