Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Poezye tom 1.djvu/227

Ta strona została uwierzytelniona.

Bo chwila kiedy raz zginie
W wielkim czasu oceanie,
Nigdy, nigdy nie wypłynie.
Na zawsze w głębiach zostanie.
Witam cię nędzną, ubogą, nieznaną,
Z dzieckiem u piersi, a w piersiach z rospaczą,
Tutaj po tobie i łzy niezostaną.
Lecz cierpień twoich anieli zapłaczą.
Bo tam wysoko, na niebie, zdaleka!
Przeszłość twoja, wszyscy twoi
Wszystko u wschodu stoi,
Wszystko na ciebie czeka.



IV.

Witam cię jeszcze tłumem otoczoną,
Wkoło kochanki, czciciele,
Z młodych twarzy wite grono,
Przyjaciółki, przyjaciele —
Serce twe w przestrzenie leci,
Na ustach uśmiech się klei,
A nad główką twoją świeci —
Gwiazda nadziei.
Twoja myśl, w tańcu w piosenkach,
W białéj sukience, w bukiecie,
Niesie ją młodość na rękach,
Po zaczarowanym świecie.