Ta strona została uwierzytelniona.
A nam biednym tylko wiosną,
Rzadkie, krótko, kwiaty rosną!
Dla was są cisze wśród burzy,
Od piorunów konduktory,
Tysiąc świateł gdy się chmurzy,
Sto dachów od słotnéj pory,
I muzyka — co zagłuszy.
Wszystko — oprócz głosu duszy!! —
Wam pól bożkom, gdy ciepła wśród zimy potrzeba,
Znajdziecie za pieniądze inny kraj i nieba,
Ubogi tylko na ojcowskiéj roli,
Wytrwa burze, piorony i nędzę przeboli,
A gdy wam krewni pogrzeb wesoły zapłacą,
Po nim płaczą, choć chować nie mający za co.
Bawcie się — niech burza ryczy,
Niech pioruny palą sioła,
Dla was tłum sług najemniczy,
Zakrył ten widok do koła,
I najemne fletów dźwięki,
Głuszą burzę, tłumią jęki! —
O! wam wesoło w tym złoconym domu,
Wam się świat złożył na chwilę zabawy,