Ta strona została uwierzytelniona.
Mieli chatkę maleńką,
Taką starą jak oni,
Jedno miała okienko,
I jeden był wchód do niéj.
Żyli bardzo szczęśliwie,
I spokojnie jak w niebie,
Czemu ja się nie dziwię,
Bo przywykli do siebie.
Tylko smutno im było.
Że umierać musieli,
Że się kiedyś mogiłą,
Długie życie rozdzieli.
I modlili się szczerze,
Aby Bożym rozkazem,
Kiedy śmierć ich zabierze,
Zabrała dwoje razem.
— Razem! to być nie może,
Ktoś choć chwilą wprzód skona —
— Byle nie ty nieboże,
— Byle tylko nie ona.