Ta strona została uwierzytelniona.
— Idź babo drzwi otworzyć —
— Ot to, idź sam! jam słaba —
Ja się pójdę położyć,
Odpowiedziała baba.
— Fi! śmierć na słocie stoi
I czeka tam nieboga!
Idź — otwórz z łaski swojéj —
— Ty otwórz moja droga.
Baba za piecem z cicha,
Kryjówki sobie szuka,
Dziad pod ławę się wpycha,
A śmierć stoi i puka.
I byłaby lat dwieście,
Podedrzwiami tam stała,
Lecz znudzona, nareście,
Kominem wleść musiała. —
V.
BRANKA.
— Precz — z drogi — wszyscy precz!
Ja sam, polecę, sam —