Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Poezye tom 2.djvu/055

Ta strona została uwierzytelniona.
Posłaniec.

Sam tu dzisiaj stanie.


Hendza.

Ale cóż odpowiedział na Księżnéj posłanie?


Posłaniec.

Wszak mówię co powiedział, sam będzie w Ostrogu.


Hendza.

No! jeśli tu sam będzie, podziękujesz Bogu,
A jeśliś zgubił pismo wlokąc się opiły,
Ty sam wiesz co cię czeka —


Posłaniec.

Wiem, mój panie miły.


Hendza.

Lepiéj było nie wracać.


Posłaniec.

On tu pewnie będzie,
Gadali mi tam — przyjdzie i na kark nam siędzie —


Hendza żywo.

Kto? komu? co?


Posłaniec.

Kniaź Dymitr, tak mu się przyśniło!
Chce słyszę Ostróg dobyć — Księżnę porwać siłą —
Ale może to baśnie — plótł mi jakiś sługa.