Ta strona została uwierzytelniona.
Nie — nie — Zmiękczysz się przecie! o! Boże! o! Boże!
Milczysz?
Dymitr zimno.
Inaczéj Księżno — być nie może —
Halszka śmiało
Inaczéj — któż mnie zmusi?
Beata.
Kto? czy wy zmucicie
Halszka.
Niźli wolą odebrać, łatwiéj odjąć życie —
Oto przysięgam świętym i Bogu na niebie,
Że nie cierpię, że nie chcę, nienawidzę ciebie!
Że nic nas nie połączy!
Wasil.
Ty nie znasz swéj woli —
Nie znasz swojego dobra — Ja o tém myślałem,
Prawem od Boga daném, opiekun twéj doli,
Oddajęć —
(szarpie ją za rękę ku Dymitrowi)
w jego ręce — ciebie z wianem całem —
(Beata porywa córkę i ciągnie to przeciwną stronę —
Halszka wyrywa się także, Wasil ciągnie ją ku
Dymitrowi za rękę).
Halszka wyrywa się także, Wasil ciągnie ją ku
Dymitrowi za rękę).