Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Poezye tom 2.djvu/125

Ta strona została uwierzytelniona.

Bóg patrzy — Bóg ukarze — Niechaj kary trwoga,
Zastąpi dla was cnotę — niech hamulcem będzie —
Bóg patrzy! — A jeśli się Boga nie boicie,
Tu na ziemi są kary i za cudze życie;
Swojém trzeba zapłacić —; za cudze cierpienia,
Przyjdą i na zbrodniarzy męki do zniesienia —
Krew za krew, a łzy za płacz —


Wasil.

Śmiesz grozić, ty stary?


Ksiądz.

Grożę, grożę wiecznemi i ziemskiemi kary —
Grożę piekłem i sądem — sumieniem wam grożę —
Kto mieczem szuka szczęścia, mieczem zginąć może —
Tam, lub tu was nie minie!


Wasil.

Patrzajcie — ! szalony —
Dobrą też wybrał chwilę do rad i obrony,
Do przekleństw i mądrego nad nami kazania,
Gdy go nic od naszego miecza nie zasłania —
Miarkuj słowa i słuchaj! — Czy miłe ci życie?


Ksiądz.

Znoszę je —


Wasil.

I chcesz umrzéć?