Ta strona została uwierzytelniona.
Teraz do rzeczy. Dymitr niech tu stanie,
Prowadź tu Halszkę —
Halszka opierając się.
Na Boga żywego.
Zaklinam! puść mię —
Wasil.
Cicho! (do księdza), a ty daléj,
Czytaj, błogosław, bo godziny biegą,
A my i tak już nadtośmy czekali.
Czytaj!
Ksiądz trzymając brewiarz otwarty.
Kniaziu Dymitrze chcesz ją mieć za żonę?
Dymitr trzymając płaczącą i wyrywającą się Halszkę.
Chcę — i przyrzekam wierność, miłość i obronę.
Ksiądz.
Księżno z Ostroga za męża go chcecie?
Halszka.
Nie chcę go, nie chcę — Nikogo na świecie —
Nie chcę nikogo — puść mnie — a ty księże
Słyszysz? — ja nie chcę — chociaż on przysięże,
Choć ręce zwiążesz — nie będę mu żoną
Bóg świadkiem moim — byłam przymuszoną —