Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Poezye tom 2.djvu/167

Ta strona została uwierzytelniona.
SCENA   III.
Grabarz — mieszczanin Kasper wchodzi żegnając się i oglądając za siebie.
Kasper.

Bogu dzięki uszedłem i życiem i zdrowiem,
Alem się zląkł!! — Wśród grobów — nocna ciemna pora,
Niebezpiecznie! — Tu mówią widują upiora


Grabarz.

Baje to! Ja go przecie w mojém życiu całém,
Mieszkając na smętarzu nigdy nie widziałem,


Kasper cofając się do trumny, w któréj śpi dziecię

Możesz się także chwalić, żeś uszedł szczęśliwie —
Ale ja się też temu nic a nic nie dziwię —
Upiór boi się ciebie —


Grabarz.

Ja się go nie boję —


Kasper wskazując na trumnę.

A to kto? czy umarły?


Grabarz.

Nie! to dziecko moje.