Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Poezye tom 2.djvu/177

Ta strona została uwierzytelniona.
Kasper.

To co?


Grabarz.

Brzydko będzie,
Mogę cię nawet wybić —


Kasper.

Ej?? lecz szukać wszędzie,
Pod dachem nawet będę —


Grabarz.

Gdzie chcesz ja pozwolę,
Tu, tam — w górze pod strychem —


Kasper.

Już nie szukać wolę
Może prawdę mówicie —


Grabarz.

Czyż kiedy kłamałem?


Kasper.

A co będzie, że ja tam dać znać obiecałem,
Że oni tam czekają?


Grabarz.

Czekać wszak nie bronią
A ty idź spać do domu —