Ta strona została uwierzytelniona.
Kasper żywo.
Więc i wy pójdziecie?
Chwałaż Bogu! przez smętarz nie pójdę sam przecie
Pójdziem razem? nieprawdaż? przenocujesz u mnie,
Lepiéj niż tu przy trupach (żegna się) całunach i trumnie.
Mołnia.
Ja tutaj przenocuję — mam relikwie z sobą,
Które w niebezpieczeństwach największych mnie strzegą,
Lecz tobie — co innego — idź! tak późną dobą,
Nocować tu nie życzę dla dobra własnego.
Grabarz.
A ja tutaj nocuję i z dziéckiem i z żoną.
Mołnia.
Tyś grabarz — tobie — twoim wszystko pozwolono,
Ciebie upior nie weźmie, lecz waszmości radzę —
Kasper.
Ja i sam to wiedziałem, lecz iść mimo grobu
Mołnia.
Jeżeli chcesz przez smętarz ja cię przeprowadzę,
Kasper.
Ach! łaskębyś mi zrobił, bo nie mam sposobu —
Zostać tutaj nie dobrze, wracać niebezpiecznie —