Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Poezye tom 2.djvu/260

Ta strona została uwierzytelniona.
SCENA   XX.
Mołnia. Grabarz wpada ze drzwi prawych i bieży ku niéj.
Mołnia konając.

Zabi — łam go — Boże!


Grabarz stojąc przy niéj.

Kona!

(zbliża się i podnosi ją na ręku).

— a jam ich przeżył — słabe ręce moje

(wyjmuje nóż z jéj piersi i rzuca).

Żyje jeszcze — ratunek ocalić ją może!
Żono! żono!


Mołnia. konając.

Zabi — łam! — (kona)


Grabarz schylając się i kładnąc ją na ziemi.

Skonała — oboje!



Koniec Aktu 3go i ostatniego
KONIEC POEZYJ