Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Pogrobek tom I.djvu/095

Ta strona została uwierzytelniona.



V.


Gody w Poznaniu trwały całą niedzielę. Ziemian przyjmowano, którzy nietylko z okolic, od Kalisza i Gniezna, z Kaszub i dalszych stron przybywali z podarkami i winszowaniem. —
Książe kaliski więcej tu gospodarzył niż sam pan, który okazywał się tylko, gdy go wyciągnięto razem z młodą panią, zawsze bladą i zlęknioną. Znikał potem on i ona, a stryjowi zdało się, że przy żonie być musiał.
Tam on w istocie mało kiedy i krótko gościł.
Przychodził czasem jak z musu, milczący i chłodny, siadał z dala, pytał sługi, czy wszystko było, jak potrzeba dla księżnej.
Czasem coś przykazał Bertosie, przemówił sło-