Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Pogrobek tom I.djvu/158

Ta strona została uwierzytelniona.



VIII.


Z niewoli u Rogatki wróciwszy Przemko, lat kilka spoczywał, zemstę w sobie karmiąc i starając się wzmódz w siły.
Gdy w niewieścich komnatach baby przeciw nieszczęśliwej Lukierdzie spiski knowały, książe zupełnie dla niej zobojętniały, myślał o czem innem. Żony nie widywał prawie.
Chociaż wygnanie Orchy postanowione się zdawało i Bertocha o nie nalegała, książe nie wydał rozkazu i wszystko po staremu zostało.
Obawiał się może skarg żony i poróżnienia z jej rodziną, zwłaszcza z Mszczujem, który mu się już wówczas obiecywał, odkazać Pomorze, a nawet ze stryjem ujmującym się za Lukierdę.
Lata upływały na tem męczeństwie powolnem