Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Pogrobek tom II.djvu/129

Ta strona została uwierzytelniona.



VII.


Nie była to słaba i płacząca a przelękła Lukierda.
Wprędce ochłonąwszy, córka północy odzyskała męztwo.
Mówiono jej o śmierci pierwszej księżnej, ale inaczej. Chciała wiedzieć prawdę całą, a nim się o nią miała męża zapytać, potrzebowała przekonać się, czy więzień nie był potwarcą.
Z gorejącemi policzkami, poczęła przebiegać izby swoje, szukając w myśli kogo pytać miała, ktoby jej prawdę powiedział.
Stara Juta ze Szwecyi przywieziona, pół niemka pół szwedka, którą jej dla języka jako tłumacza dodano, porobiła już mnogie znajomości na zamku i w mieście. Nastręczano się jej wiedząc,