Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom III 122.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.



XI.
T



To pewna że po wyjeździe Julji oboje zbliżyliśmy się nieznacznie ku sobie, i sam nie wiem jak przyszło do tego, żem jednego wieczora wśród swawoli Franusia i rozmowy Le Bona, powiedział jéj że życie moje do niéj należy.
— Słuchaj pan, — odparła na to smutnie, nie łudźmy się dziecinnie choć latami dziećmi może jesteśmy... nie sądź bym ja tak płochą była jak ta poczciwa Julka, ja nie pojmuję innego przywiązania tylko wiekuiste, i komu je poślubię, dotrzymam. Moje przywiązanie