Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom III 149.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
146

lud zamieszkiwał domy stare... ani jednéj twarzy znajoméj... ludzie jacyś inni... życie nowym urządzone trybem... Mieścina znacznie się uporządkowała i rozrosła w głębi, i jedna może ulica owa pozostała jaką była od początku... błądziłem długo nim się dobiłem do dworku Kulikowéj.. Dopytując o Słonkiewicza i o nią, zetknąłem się z jakimś grubym jegomością który mnie nie chciał zrozumieć i wmawiał mi że tu nigdy żadnéj Kulikowéj nie było i nie pamiętają, że pana Słonkiewicza imie jest przekręcone, że uczniowie nie stoją nigdzie w mieście ale w jakimś gmachu osobnym i t. p.
Szczęściem wychodząc z podwórza na którem mnie o mało psy nie zjadły, spotkałem się z żydkiem roznoszącym dawniéj jabłka i pierniki którego poznałem choć bardzo był postarzał, nosił on teraz katarynkę na zgarbionych plecach i długo musiał sobie przypominać nim mnie poznał. Spytałem go o Słonkiewicza, ale o nim nie potrafił nauczyć, o Kulikowéj wiedział że mieszkała w komor-