Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom III 155.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
152

— No! musisz sobie taki przypomnieć!
— Zdaje mi się że jeśli mi sam nie pomożesz...
— Przecież stałem u Horczyka, pamiętasz, na rogu małéj Wilskiéj... no! Samuel...
Ale i po imieniu nie mogłem go sobie jeszcze przypomnieć, dopiero gdy mi przezwisko swe szkolne powiedział, przyszedł mi na pamięć z całą swą historją przeszłą, dosyć zresztą nie ciekawą. Dobry to był chłopiec, zdatny, ale zawołany hulaka i niedający się ani karą, ani wstydem pohamować gdy chodziło o dogodzenie sobie; grosz cudzy i swój marnował, odzienie zastawiał, xiążki sprzedawał i już w szóstéj klassie nie myślał o niczem tylko o kieliszku i ładnych twarzyczkach. Syn ubogich rodziców udawał zawsze bogatego, komponował sobie stosunki i pochodzenie, familją, wielkie w przyszłości nadzieje i w tego rodzaju kłamstwach, niczem niezbity z drogi choćby go i wyśmiano i przekonano że fałsz prawił, nazajutrz z nowéj beczki rozpoczynał w najlepsze.