Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom III 167.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
164

— A zatem posyła się po zrazy, kaszę i butelkę piwa, — rzekł przybyły.
— Zapomniałem pieniędzy! — rzekł cicho Samuel.
— Gdzie? — spytał drugi...
— Nie mam przy sobie...
— Ja także, ale to nic nie znaczy, kredyt mamy jeszcze do pewnego czasu... a zatem idę i Pawełka pcham.
Kobieta stała i wciąż wlepiając oczy we mnie, ciekawie badać się zdawała położenie moje co chwila było przykrzejsze, w innym razie nie mógłbym go wytrzymać i uciekł, ale tak byłem zdrętwiały i bezsilny, że mnie to już nie obchodziło.
Po odejściu węgierki, doktor ruszył także lekko się nam skłoniwszy widząc że na honorarja próżnoby czekał, a ja zostałem sam na sam z Samuelem i ciekawą kobieciną która powoli zbliżyła się do mnie ostrożnie.