Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom III 188.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
185

warunków i zapisania się w poczet towarzystwa nie mniéj biednego jak owo Scarronowskie... Ale cóż miałem począć ze sobą? — ani się ukryć, ani zarobić na chleb nie umiałem, z obojętnością więc zgodziłem się na co chcieli, i prosiłem o wyznaczenie mi roli. — Pierwszy to raz w życiu przyszło mi o zadaniu tego rodzaju pomyśléć, a przywykły do sumiennego spełniania obowiązku, naśmieszyłem ludzi kłopocząc się wielce o pojęcie i oddanie charakteru który mi wypadł z losu.
Jacek po mojem usposobieniu sądząc, przeznaczył mnie do tak zwanych czarnych charakterów... Pierwszy mój występ nie był bardzo szczęśliwy, starałem się być naturalnym i umiarkowanym, co sprawiło że połowa publiki uznała mnie zimnym.
Pan Jacek niezrażony przyszedł do mnie tegoż wieczora.
— Chociaż nie mieliśmy powodzenia, — rzekł mi, — ale już ja widzę talent... będzie dobrze! ręczę! Tylko na Boga, na co waćpa-