Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom III 216.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
213

w uporze i małżeństwa uznać nie chce, ale prześladować mnie nie myśli chyba w razie gdybym mu się nastręczył sam lub poczynił jakie kroki; zapewniała o tem że nigdy nie zapomni o mnie, ubolewała że się stała przyczyną cierpień dla mnie, których końca przewidziéć nie może. List jéj napełnił mnie smutkiem i jakąś nadzieją, nabrałem otuchy i sił na wytrwanie jak życie może długiego oczekiwania. — Odpisałem jéj gorąco, szeroko, łzawo...
Tegoż roku ojciec ją wywiózł za granicę.
My ruszyliśmy z wędrowną naszą trupą ku Odessie, grywając po jarmarkach, zatrzymując się po miasteczkach, pielgrzymując jak niegdyś pierwsi aktorowie Grecji na wózku, który wiózł razem dramat i komedję, farsę i i tragedję Shakespeara.
Coraz bardziéj przywykałem do tego życia nędznego które ma swoje uciechy i dni jasne, nie mogąc się nadziwić niewyczerpanéj czynności pana Jacka, i powołany będąc