Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom III 236.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
233

mi już stanąłem tu w Kaniowcach. Możesz miarkować, — dodał Poroniecki, — jak niecierpliwie pobiegłem w ruiny klasztoru z planikiem braciszka i pamięcią pełną danych mi przezeń skazówek.
— I... przerwał Oktaw.
— I dotąd grzebię się w gruzach napróżno — rzekł z westchnieniem Poroniecki, — ale teraz gdyśmy już we dwóch... bo chętnie cię do podziału przypuszczam — lepszą mam nadzieję... Robota, poszukiwanie, wymaga tajemnicy, potrzebuje pomocnika, oddawna kogoś mi tu należało przybrać, a wolę waćpana niż innego.
Wiesz więc tajemnicę moją, — odezwał się wyciągając doń rękę, — nie potrzebuję cię prosić o milczenie gdyż słowo nieroztropne obu nas może w trudnem położeniu postawić i pozbawić tego czego szukamy... Dla was, — rzekł, — to jeszcze coś więcéj niż dla mnie — cóż mi przyjdzie ze skarbu? jak