Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom II 062.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
52

— To uwielbienie, ta cześć, — dodał Oktaw, — nie łączy się u mnie z żadną myślą w przysłości, z żadną śmieszną nadzieją, z żadną zazdrością. — Słońce wszak świeci wszystkim...
Uśmiechnął się na te słowa starszy i nic nie odpowiedział, a chwila była milczenia i rozmowa przerwaną została...
— Byłeś pan z niemi często, — spytał wreszcie pan Joachim, — poznałeś lepiéj naszego nowego gościa, wielbisz go, ale jakżebyś mi go opisał? ja prawie jéj nie znam.
— Otóż właśnie że znając ją, a raczéj czując doskonale jaką jest, opisać jéj nie potrafię, ani się o to pokusić nawet mogę... Opisz mi pan promień słońca, tchnienie wiosny, śpiew słowika, powiew wiatru niosący wonie kwieciste?...
Zresztą ażeby ocenić, trzeba porównać, a jam nic jeszcze nie spotkał na ziemi cobym mógł przy niéj postawić! Znasz pan tę po-