Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom II 066.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
56

ma krótkie życie człowieka, w nich natura wypowiada mu tajemnice i matka serdeczna przychyla się ku niemu szepcząc słowa pociechy! Jutro? któż wie? burza, mgła, obłoki zczernią i zmienią ten dziś tak uroczy obraz, że rzekłbyś był nieśmiertelnym.
Milczmy, patrzmy i módlmy się, kochany Oktawie, bo żadne i najwymowniejsze słowo ludzkie nie warte tego co śpiewa dziś ten wieczór letni... Nie czujeszże myśli, które w ciebie płyną! nie spotęgowuje cię to milczenie nocy i nie magnetyzuje ta uciecha, nie rośniesz i nie olbrzymiejesz? Takie godziny zesłane są człowiekowi by go natchnęły i wsparły, by mu karm dały na długie dni szare i tęskne... to godzina, w któréj się powinien modlić wraz z ziemią, bo nad nią z ciemności i głębi niebios zwrócona jest twarz Boża.
Któżby się nie uczuł lepszy? komu nie przyjdą najczystsze wspomnienia do duszy wśród tego obrazu, który pociąga tylko co czyste i pogodne jest w duszy!