Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom II 113.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
103

pamięć. Przyznajcie się, — poczęła po chwili namysłu, — że i wy mnie macie za taką jak wszyscy, wiecie że biegam za muzyką, że chłopców koło mnie ćma, że dla mnie nocy ni dnia niema, i myśleliście sobie... a! nie chcę mówić coście dumali... Ale wiecie po com tu przyszła?
— Przypadkiem.
— Nie, tak jak wy, umyślnie, na co kłamać? Co mnie tam obchodzi jak ludzie osądzą, ja o nich nie dbam wiele, ale z wami co innego; znamy się od dziecka, widzieliście mnie inszą, nie chcę żebyście myśleli żem się marnie zwalała! Jedno wam tylko powiedziéć chciałam... jedno... nie rzucajcie wy na mnie kamieniem, trzpiotam się, bo mi smutno na świecie sierocie, alem taka jakem była gdyśmy się piaskiem bawili...
To mówiąc zarumieniła się cała i wstrzęsła konwulsyjnie.
Ponad ich głowami przelatywała właśnie