Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom II 144.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
134

Na Oktawa najmniéj patrzano, a choć wieczorami często im z oczów niknął niewiadomo gdzie się podziewając, choć spotykano go błąkającego się w okolicy murów pojezuickich i lesie pobliskim, przechadzki te nie były tak niezwyczajne, by uwagę zwracać mogły lub obudzać domysły. Więcéj niechęci i zazdrości wzniecały częste przesiadywania pana Joachima u Podkomorzanki i szczęśliwemu wybranemu dawano to uczuć przy każdéj najmniejszéj zręczności. Szczególniéj siostra Referendarza patrząc na to okiem zazdrosnem z powodu osnutych przez się zamiarów, wyrzucał bratu, że nie umie wcale zalecać się i najlepszą traci zręczność.
Referendarz słuchał wymówek prawie ulegle, probował nawet postępować wedle planu siostry, ale pomimo to, nie udawało mu się osiedziéć i zadomowieć u Podkomorzanki, którą każde przybycie jego zamrażało.
On sam téż nudził się śmiertelnie w towarzystwie tych pań, i gdyby nie piękne oczy