Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom II 198.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
188

— A czegóż ja ją uczyć będę? ja! — zawołał Malutkiewicz. — Pomyślałem tedy sobie, pójdę do panny Podkomorzanki po radę i coś tam ułożymy.
— A! ciociu droga! — zakrzyknęła Adela któréj oczy zabłysły radością, a nie mogłażbym ja jéj uczyć, zająć się nią i...
— Dziecię moje, nie byłoby żadnéj przeszkody, — odezwała się trochę zafrasowana Podkomorzanka — ale... to szalona dziewczyna, popsuta, zalotnica; samo zetknięcie z nią, wprowadzenie jéj do domu...
— To egoizm ciotko! — przerwała Adela, — godziż się na to oglądać! Nie mamyż właśnie większych jeszcze obowiązków względem zepsutéj, opuszczonéj, zaniedbanéj istoty, którą pokierować możemy, poprawić i w śliczną tę postać wlać nową duszę... O! co to za szczęście byłoby dla mnie...
Malutkiewicz pokręcił głową zażywając tabaki i pociągnął w prawo kołnierz, chust-