Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom II 203.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
193

Była to chwila śniadania, przypadkowo i pan Joachim częsty dziś gość znajdował się na niem, ciesząc widokiem Adeli, która mu właśnie wczorajszą przygodę z Malutkiewiczem opowiadała, Podkomorzanka uś miechała się zadumana, gdy niespodzia nie otworzyły się drzwi i piękna Anna dość śmiało weszła do salonu.
Tym co ją widywali zdala na ulicach miasteczka, inaczéj wcale tu się wydała i zyskała jeszcze na zbliżeniu. Była to piękność tak zdumiewająca, z wyrazem siły, smutku i męztwa, oko jéj czarne tak paliło i iskrzyło się dzikiem jakiemś uczuciem, że mimowolnie ujrzawszy ją, wszyscy wzrok wlepili w to zjawisko pełne surowego wdzięku.
Anna stała nie zmieszana, i podniósłszy głowę okrytą obfitemi włosy czarnemi, zapatrzyła się na Podkomorzankę i Adelę, jakby badała przyszłość swą w ich oczach.
Adela wstała co prędzéj zbliżyć się do niéj jeszcze więcéj zdumiała, znajdując w pro-