Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom IV 025.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
21

zasługę niż sądziłeś zrazu, bom żyła dla ciebie i naszéj córki, któréj ty teraz dasz imie, przyniesiesz ojca...
— A! smutnego rodzica mieć będzie! — rzekł Poroniecki, — i nie pochlubi się nim pewnie, któż wie czy nie lepiéjby dla niéj było pozostać sierotą..... Więc to śliczne dziecię?
I zaniemiał załamawszy ręce.
— Prawdaż to, — rzekł jakby do siebie, że ja sierota od urodzenia, wygnaniec wiekuisty, nagle znajduję żonę, rodzinę, dziecię, świat co mnie przyjmie, czemżem ja na to u Boga zasłużył? — a! to sen chyba! to marzenie...
I znowu łzy przyszły na powieki obojga i poczęła się owa cicha rozmowa, spowiedź z całéj przeszłości, opowiadanie splątane w którem dwa razem życia objawiły się sobie i spotkały...
Po długich zwierzeniach, Podkomorzanka powstała nareszcie.