Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom IV 100.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
96

W istocie, zbliżenie się do Adeli odrodziło w nim naprzód uwielbienie dla niéj, potem tę miłość czystą i wielką, która raz tylko w życiu jaśnieje, i wedle piersi na jaką padnie, jest jak owe ziarno przypowieści wyrastające na drzewo rozłożyste lub ginące marnie. Na chwilę Oktaw dał się był uwikłać uściskowi Andzi i namiętności jaką w nim wzbudziła, ale tracąc ją z oczów, wracał do jaśniejszego obrazu Adeli, i klękał przed nią w ciszy serca.
Gdybyśmy policzyli ile w życiu przechodziemy kolei różnych, nim staniemy na drodze, którą późniéj lub przywiązanie lub nałóg nas pędzi... ileżby niedonoszonych uczuć i w zarodku umarłych myśli złożyło się na żałobny ów różaniec! Probujemy na wszystkie strony — zaglądamy w serc wiele, ważym, słuchamy, często postępujemy kilka kroków i niewiedziéć dlaczego stajem lub zwracamy się wstecznie. Ze straconych chwil takich składa się większa życia połowa... młodość szafuje niemi, i drze te próby nakreślone niedbale, na starość już człowiek nie cie-