Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom IV 131.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
127

dzie z tym znakomitym mężem stanu i politykiem nie stawił, — zajęcie dyplomacją ma to do siebie, że wybornie konserwuje, świadkiem xiążę Metternich i Taleyrand, ja zaś nigdym się temu nie poświęcał.
Na tym żarcie Wielicy który się zabierał do odejścia, skończyła się rozmowa i nasz pustelnik uciekł do swéj kryjówki.
A Adela? spytacie może: — ona sama spełna nie wiedziała jakie w niej uczucie obudził zrazu pan Joachim i pokochała go więcéj przyjaźnią dziewczęcia niż miłością młodzieńczą; odsunięcie się jego zasmuciło ją, dotknęło przykro nie zatruwając życia. Powiedziała sobie, że musiała zasłużyć na to co ją spotkało, a może młode i gorące wejrzenie Oktawa zatarło wrażenie pierwsze. Z nim było całkiem inaczéj, czuła się wyższą, silniejszą, i obchodziła się jak z młodszym od siebie, choć lata ich były równe. Odjazd jego zostawił po sobie wszędzie próżnię i tęsknotę, a w jéj sercu nie mniejszą niż gdzieindziéj. —