Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom IV 151.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.



XIII.
O



Ojciec Andzi zawsze dawne swe prowadził życie coraz bardziéj zarzucając rzemiosło a wdrażając się do karczemki gdzie codzień znalazła się sprawa do sądzenia i kieliszek do wypicia. Język jego tak się był wprawił tem ciągiem szermierstwem, że z nieporównaną łatwością na wszelkie starczył posługi, a lud co sam chyba pobudzony wielkiem uczuciem zbierze się na wymowę, wysoko cenił swojego rzecznika i dość mu było usta otworzyć by cisza go otoczyła i wszystkie oczy nań zwróciły.
Starzy kiwali głowami gdy mówił potakując mu, młodsi otwierali usta z podziwem, a