Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom IV 166.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
162

— Ot znowu co nowego! — zawołał, — dokądże cię utrapienie prowadzi?
— Idę do Częstochowy.
— Taż to za światem.
— Ludzie chodzą i ja dojdę... bywajcie zdrowi ojcze...
— Pomiarkujże się Andziu, — rozczulony nieco rzekł stolarz, — czego tobie tak daleko, Pana Boga wszędzie znajdziesz.
Dziewczę zamilkło...
— Sama jedna, bez grosza?
— Chodzą ludzie za jałmużną, a nikt nie umarł z głodu.
Prokop spoglądał i nie wiedział co mówić daléj, ale widać było z twarzy, że się frasował.
— I mnie tak porzucicie? — zapytał.
— Jam wam wcale niepotrzebna, — od-