Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom IV 178.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
174

Na chwilę tylko przerwała ciszę śmierć niespodziana kuzyny Szambelana, która przebolawszy kilka tygodni i już zdając się do zdrowia przychodzić, nagle zduszona jakimś atakiem do piersi, życie skończyła.
Trzeba oddać tę sprawiedliwość Szambelanowi, że ją serdecznie opłakiwał i wystąpił z pogrzebem wspaniałym, sam się nim zająwszy z pilnością wielką... ale choć głęboko wzdychał wspominając o nieboszczce i wysoko zalety jéj głosił, po kilku tygodniach ze zwykłą sobie lekkością powrócił do dobrego humoru, a nawet swobodniejszym się okazywał niż wprzódy. Zmiana jaka zaszła w jego obyczajach, dowiodła że pani Farfurska nieco ostro trzymała powierzonego jéj pieczy krewnego, który z wszelkich czynności musiał się jéj tłumaczyć i brał pozwolenie jeśli mu gdzie wyjść przyszło nie śmiejąc przekroczyć terminu w obawie admonicji jaką to na niego ściągało. Teraz Wędżygolski ruszał się, chodził, postępował inaczéj, a odświeżony strój i starannie około siebie okazywały że jesz-