Strona:PL Józef Ignacy Kraszewski-Resztki życia tom I 035.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
29

cił do dawnego lubownictwa kwiatów, do myśliwstwa, i życie znośniejszem się stało.
Wreszcie los go dosyć szczęśliwie skierował do miasteczka, które od lat kilkudziesięciu było niejako lazaretem podobnych jemu nieuleczonych inwalidów. Bardzo wiele osób z sąsiedztwa, z różnych powodów, z resztkami życia przywlokły się do téj tebaidy na wielkim gościńcu. A że to byli prawie sami starzy i niedołęgi, kalecy i dożywający dni swych ludzie, spokój w istocie panował tu większy może niż na wsi. Żaden żywioł obcy nie mieszał się do cichego ich życia które upływało powoli, nudno trochę może ale znośnie. Każdy w swem gniazdku usłał sobie to z czem mu było najwygodniéj, każdy czemś się zajmował, durzył, bawił, a starał zapomnieć dawnych boleści i pogubionych po drodze skarbów.
Jest chwila w życiu ludzkiem smutna a ciężka, bo zbliżenie się starości i ostatki lat nieużyteczne; pomyślawszy o nich nie dziwimy